Czy kobiety mogą być kierowcami ciężarówek? Oczywiście! W rzeczywistości na całym świecie coraz więcej kobiet właśnie to robi – i dzięki temu buduje sobie obiecujące kariery.
Cztery kobiety z czterech różnych krajów dzielą się swoimi historiami o tym, jak i dlaczego zaczęły jeździć ciężarówkami, podczas gdy właścicielka firmy transportowej wyjaśnia, w jaki sposób większa różnorodność kadry pracowniczej przyczynia się do sukcesu i rozwoju jej firmy.
Od kiedy Aliaksandra zamieniła biuro na kabinę samochodu ciężarowego, inaczej patrzy na życie. Teraz nie tylko wykonuje pracę, którą kocha, ale także nawiązuje nowe znajomości dzięki prowadzonemu przez siebie blogowi o życiu w trasie.
Jak zostałaś kierowcą samochodu ciężarowego?
„Pracowałam w biurze, od 8 do 17 odbierałam telefony i porządkowałam dokumentację. Patrzyłam na te same cztery ściany, ten sam widok z okna i jeździłam tą samą 3-kilometrową trasą: dom–praca–dom. Miałam wrażenie, że utknęłam w pętli czasu, powtarzając przez lata tę samą rutynę.
„Kiedy było mi źle, siadałam za kierownicę i jechałam przed siebie. Zawsze poprawiało mi to nastrój. W pewnej chwili zrozumiałam, że chcę mieć pracę, która będzie się łączyć z moją pasją – podróżowaniem. Droga zawsze była dla mnie terapią, zarówno dla duszy, jak i ciała.
Czy to coś zmieniło?
„Moje życie zmieniło się całkowicie! Dawniej bałam się prowadzić mały samochód osobowy, a teraz jeżdżę wielkim i kosztownym zestawem drogowym!
„Każdy dzień przynosi nowe miasta i kraje, nowych ludzi i nowe trasy. Widok za moim oknem zmienia się nie tylko każdego dnia, ale i co minutę. Nigdy nie wiem, gdzie będę jutro – żadnej monotonii, żadnej powtarzalności. Właśnie takich nowych doświadczeń każdego dnia potrzebowałam”.
Co lubisz najbardziej w swojej pracy?
„Moimi absolutnie ulubionymi podróżami są te do Hiszpanii i Portugalii – uwielbiam te kraje, a mój nastrój od razu się poprawia, kiedy widzę je w moich zadaniach. Najbardziej niezapomniana była podróż do Portugalii – przybyłem tam 24 grudnia i z uwagi na święta niespodziewanie spędziłem 12 wspaniałych dni w Lizbonie. Miejscowy obserwator mojego bloga oprowadził mnie po całym mieście.
„Czasami musimy załadować lub rozładować rzeczy, ale mi to nie przeszkadza – to jak mały trening! Uwielbiam swoją pracę i czuję się w niej jak w swoim żywiole.
Od kiedy Manuela Jaramillo Vazquez zrezygnowała z pracy kelnerki i została kierowcą samochodu ciężarowego, jest mniej zestresowana, więcej zarabia i może znacznie lepiej zrównoważyć życie zawodowe i prywatne.
Dlaczego zostałaś kierowcą samochodu ciężarowego?
„Kiedy pracowałam jako kelnerka, byłam bardzo zestresowana i pracowałam długie godziny. Pracowałam w weekendy, święta... Nie miałam czasu dla siebie. Tęskniłam za domem, za moim synem. Byłam na skraju choroby, a moje ciało domagało się zmiany, więc postanowiłam przestać.
„Zrobiłam sobie krótką przerwę, a potem uzyskałam prawo jazdy i zapisałam się do szkoły jazdy samochodami ciężarowymi. Po jej ukończeniu rozmawiałam z różnymi firmami i szybko przyjęłam ofertę – pracy dla kierowców jest mnóstwo. Na początku jeździłam na trasach krajowych, co wiązało się z noclegami z dala od domu, czego nie lubiłam. Ale gdy już zdobyłam trochę doświadczenia, bez problemu przeszłam do firmy, która mogła mi zaoferować krótsze, stałe trasy”.
Jak zmiana kariery wpłynęła na Twoje życie?
„Teraz mam dużo więcej wolnego czasu, a moja pensja jest prawie dwa razy wyższa od zarobków kelnerki”. Pracuję od poniedziałku do piątku, a wieczorami i w weekendy jestem w domu. Wcześniej tęskniłam za prostymi rzeczami, takimi jak wspólne spożywanie posiłków z rodziną czy spędzanie świąt w domu. Jeśli więc mówić o jakości życia, równowadze między pracą a rodziną – to była ogromna zmiana”.
Co lubisz w swojej pracy?
„W pracy jestem bardzo niezależna. Kiedy przyjeżdżam odebrać ciężarówkę, krótko rozmawiam z kolegami, po czym odjeżdżam. Nikt mi nie mówi, co mam robić, i dopóki będę wykonywać swoją pracę perfekcyjnie, będę mieć całkowitą swobodę. Sama wyznaczam sobie przerwy, organizuję posiłki i nikt mi nie przeszkadza.
„Współpracownicy zapewniają mi dużo wsparcia, a klienci przyjmują mnie bardzo dobrze. Wszyscy w mieście znają mnie jako „blondynkę w czerwonym Volvo”. Dla wielu osób widok kobiety prowadzącej ciężarówkę nadal robi wrażenie.
Dlaczego w branży nie ma więcej kobiet?
„Myślę, że tak jest, ponieważ zawód ten zawsze był uważany za męski. Teraz, gdy brakuje kierowców, firmy starają się bardziej przyciągnąć kobiety i udostępniają więcej informacji na temat tego, jak dostać się do branży. Gdyby jednak zrobiono to wcześniej, podział płci wynosiłby teraz 50-50. Gdyby kobietom dano szanse wcześniej, zapewniam was, byłybyśmy królowymi szos”.
Robin Grapa przez dziesięć lat pracowała jako projektantka graficzna, zanim jej były partner – kierowca ciężarówki – namówił ją na zmianę kariery. Po siedmiu latach pracy jako kierowca ciężarówki na duże odległości dla Midwest Carriers, obecnie jest ich menedżerem marki i pomaga w rekrutacji innych kobiet do zawodu.
Jak sobie poradziłaś z przejściem z pracy biurowej do jazdy samochodem ciężarowym?
„Jazda samochodem ciężarowym okazała się moją miłością od pierwszego wejrzenia. Jestem osobą lubiącą przygody, więc to, że mogę wyjść z biura, wsiąść do ciężarówki i zwiedzić okolicę, bardzo mi odpowiada. Kiedyś wyjeżdżałam w długi trasy i często byłam poza domem nawet 11 dni – ale to mi nie przeszkadzało. Gdy jesteś w trasie, odczuwasz prawdziwą wolność. Oczywiście, masz swój harmonogram, ale jak już go uporządkujesz, reszta czasu będzie należeć do ciebie.
Jak udało Ci się pogodzić jazdę ciężarówką z aktywnym trybem życia?
„To było trudne, ale w żadnym wypadku nie chciałam prowadzić niezdrowego trybu życia, tak typowego dla kierowców samochodów ciężarowych. Od pierwszego dnia odżywiałam się zdrowo i regularnie ćwiczyłam. Wymyśliłam proste ćwiczenia, które mogłam wykonywać w kabinie, i szukałam miejsc, w których mogłam biegać w czasie wolnym. Do swojego pierwszego 100-milowego (160 km) ultramaratonu trenowałam właśnie podczas jazdy samochodem ciężarowym.
Czym teraz zastąpiłaś pracę kierowcy samochodu ciężarowego?
„Wróciłam do biura i pomagam rekrutować nowych kierowców. Często spotykam kobiety – i niektórych mężczyzn – którzy mówią: „Nie wiem, czy kiedykolwiek bym mógł to zrobić”, a ja odpowiadam: „Oczywiście, że możesz, po prostu spróbuj”. Jak w przypadku każdej pracy, jest to proces uczenia się krok po kroku. Możliwość wejścia do tradycyjnie męskiej branży i wykonywania pracy równie dobrze, jak każdy mężczyzna, jest niesamowicie wzmacniająca”.
Co można zrobić, aby zachęcić więcej kobiet do prowadzenia samochodów ciężarowych?
„Na pewno warto by zatrudnić więcej instruktorek. Miałam naprawdę dużo szczęścia, kiedy zaczynałam, bo miałam fantastycznego trenera, ale spędza się z nim całe tygodnie w samochodzie i doskonale rozumiem, dlaczego niektóre kobiety mogą się z tym czuć niekomfortowo. Gdybyśmy więc mieli więcej trenerek, byłoby to o wiele mniej onieśmielające”.
Audrey Vigheti od dzieciństwa marzyła o prowadzeniu samochodów ciężarowych, jednak powstrzymywał ją brak innych kobiet w tej branży. W 2023 roku w końcu podjęła decyzję i teraz pracuje w pracy swoich marzeń.
Jak zostałaś kierowcą samochodu ciężarowego?
„Przez przypadek natknęłam się na reklamę Iron Women – pięciomiesięcznego programu szkoleniowego przeznaczonego wyłącznie dla kobiet! Po dziesięciu latach miałam dość pracy w ochronie. Szukałam pracy, która pozwoliłaby mi zachować pewien poziom niezależności i autonomii, a to dawała mi praca za kierownicą. Tak naprawdę, marzyłam o prowadzeniu samochodów ciężarowych odkąd skończyłam 15 lat.
Co lubisz najbardziej w swojej pracy?
„Uwielbiam poczucie wolności. Trasy i jazda to moja ucieczka. Naprawdę doceniam zaufanie, jakim mnie obdarzono… samodzielne prowadzenie 44-tonowej ciężarówki dodaje mi siły. Jestem bardzo dumna z tego, co osiągnęłam!”
Jakich rad udzieliłabyś innym kobietom rozważającym karierę kierowcy ciężarówki?
„Po prostu zróbcie to!” Bałam się, że mi się nie uda, zwłaszcza w moim wieku – mam 45 lat – ale zdałam sobie sprawę, że to bardzo otwarta branża. Wiele kobiet uważa, że praca kierowcy ciężarówki oznacza spędzanie całego tygodnia poza domem. Istnieje jednak wiele ofert pracy w transporcie regionalnym, dzięki którym możesz codziennie wieczorem wracać do domu. Kilka moich koleżanek tak właśnie pracuje”.
Marina Ivanov i jej mąż kupili swoją pierwszą ciężarówkę i założyli firmę Apex Transit w 2013 roku. Obecnie są właścicielami floty 80 ciężarówek działających na terenie USA. Jest również członkiem zarządu North Carolina Trucking Association i przewodniczącą Women in Trucking Council.
Dlaczego Twoim zdaniem kobiety powinny rozważyć karierę kierowcy ciężarówki?
„Wiele kobiet, które zrekrutowaliśmy, od dłuższego czasu nie ma pracy, ponieważ wychowuje dzieci, lub są samotnymi matkami i mają trudności z powrotem na rynek pracy z powodu braku doświadczenia. Praca w transporcie ciężarowym daje im szansę na dobre wynagrodzenie – bez konieczności ukończenia drogiego college’u. Nawet jeśli nie masz wcześniejszego doświadczenia, jest wiele firm, które chętnie cię przeszkolą i udzielą wszelkiego wsparcia, jakiego potrzebujesz, aby odnieść sukces.
Jakie korzyści dla Twojej firmy niesie większa liczba kobiet w kadrze pracowniczej?
„Obecnie wśród naszych 76 kierowców 11 to kobiety. Są one najbezpieczniejszymi i najbardziej lojalnymi zatrudnianymi przez nas kierowcami. Szczerze wierzę, że zatrudnianie większej liczby kobiet za kierownicą faktycznie zwiększa produktywność i sprawia, że firma staje się bezpieczniejsza.
„Niestety, wciąż krąży wiele mitów. Ludzie myślą, że kobiety nie potrafią prowadzić, że nie są bezpieczne. Ale to jest całkowity mit – badania wykazały, że kobiety są ogólnie bezpieczniejszymi kierowcami niż mężczyźni. Z mojego doświadczenia wynika, że są ostrożniejsze i pracują ciężej, ponieważ chcą udowodnić swoją wartość. Nasze kobiety-kierowcy są bardzo dumne ze swojej pracy, ponieważ dowodzą, że potrafią sprostać oczekiwaniom i odnieść sukces w tej branży”.
Jak przyciągnąć i zatrzymać więcej kobiety-kierowców?
„Oferujemy im dużą elastyczność i harmonogramy, które najlepiej odpowiadają ich rodzinom. Rozumiemy również ich potrzeby, takie jak posiadanie przydzielonych samochodów ciężarowych i dostęp do infrastruktury. Uważam, że jeśli dasz ludziom taką elastyczność i zrozumienie, to oni również dadzą ci to, co najlepsze. Kiedy my dbamy o nich, oni dbają o nas.
Jakich rad udzielilibyście innym firmom transportowym?
„Firmy transportowe niezatrudniające kobiet same sobie szkodzą, ponieważ tracą 50% zdolnych pracowników. Zróżnicowana kadra pracownicza pomaga również budować naszą kulturę, a dla naszych klientów pokazuje, że jesteśmy firmą otwartą i pomagającą członkom społeczności.
„Tylko około 7% kierowców ciężarówek w USA to kobiety. Gdybyśmy mogli zwiększyć ten odsetek do zaledwie 10%, nie mielibyśmy już problemu z niedoborem kierowców”.