Trucks

Ten sam samochód – dwa różne światy

Od 1993 r. Volvo FH dobrze służy firmom na całym świecie. Ten samochód ciężarowy równie dobrze spełnia potrzeby przewoźników operujących na dalekiej północy Svalbardu, jak i na gorących pustyniach Arabii Saudyjskiej.
Volvo FH na tle pustynnego i lodowego krajobrazu
Volvo FH spisuje się doskonale w każdym klimacie, bez względu na jego rodzaj i surowość.

„Jestem z Volvo na dobre i złe!” Słowa te są wypowiadane z czułością i towarzyszy im uśmiech na twarzy. Knut Vebostad, menedżer w Vebostad Transport AS, bardzo dba o swoje sześć samochodów ciężarowych Volvo FH. Gdy będąc kierowcą zdecydował się założyć własną firmę, jego wybór był prosty. – Dla mnie liczyło się tylko Volvo – mówi.

Knut Vebostad swoją przygodę z transportem rozpoczął na północy Norwegii, w Borkenes. – Gdy dorastasz w takim miejscu, nie zastanawiasz się, że drogi są oblodzone i kręte. Po prostu, gdy to konieczne, zakładasz łańcuchy śniegowe. Tak naprawdę bardziej byłem przerażony jadąc po raz pierwszy autostradą koło Oslo.  

Vebostad Transport specjalizuje się w dostawach asfaltu i żwiru. Te ciężkie ładunki autentycznie wystawiają Volvo FH na próbę. Na szczęście z pomocą przychodzi wyposażenie pojazdu.
– Podnośnik Osi Tandem to dla nas, zajmujących się transportem na potrzeby budowy dróg, konieczność. Jadąc bez ładunku oszczędzany 10-12 procent paliwa. Oszczędzamy także opony – mówi Knut Vebostad.
Pomaga również I-Shift z biegami pełzającymi, zapewniając więcej mocy i siły napędowe, gdy trzeba się poruszać ze stałą, mała prędkością.
– No i jeszcze ten Aktywny Układ Kierowniczy Volvo. To coś naprawdę wyjątkowego. Zupełnie nowy poziom doznań – dodaje Knut Vebostad.

A gdyby komuś drogi w północnej kontynentalnej Norwegii wydawały się zbyt małym wyzwaniem – Vebostad Transport działa także na Svalbardzie, czyli w jednym z najdalej wysuniętych na północ zamieszkałych regionów świata. Latem jedno z należących do Vebostad Volvo FH pracuje przy budowie dróg na wyspach archipelagu Oceanu Arktycznego.
– Ładujemy samochód ciężarowy na statek, a kilka dni później lecimy na miejsce samolotem – wyjaśnia Knut Vebostad.
Wysyłamy tam Volvo FH 540 rocznik 2013, nazwane przez nas naszym „stalowym ciągnikiem”. Jest to pierwszy samochód ciężarowy, jaki kupiliśmy do firmy.

Gorący klimat pustyń Arabii Saudyjskiej plasuje się na przeciwnym krańcu skali pogodowej. Ale także i tu Volvo FH równie sprawnie wykonuje swoją robotę. Sharbatly Fruit z Dżuddy od ponad 60 lat handluje świeżymi owocami i warzywami w tym regionie świata. Aby zapewnić produktom odpowiednią temperaturę na wszystkich etapach transportu, firma ta utrzymuje ściśle kontrolowany łańcuch logistyczny.
– Owoce w ogóle nie odczuwają ciepłego klimatu Arabii Saudyjskiej, aż do chwili, gdy trafią bezpośrednio na rynek – mówi Hashim M Sharbatly, zastępca dyrektora naczelnego w Sharbatly Fruit.

Integralność łańcucha logistycznego zależy samochodu ciężarowego. Żeby zrealizować dostawę z Dżuddy do Ad-Dammam, Volvo FH musi przemierzyć wszerz całe królestwo – przez wielką pustynię.
– tam i z powrotem to ponad 2800 kilometrów – mówi kierowca Reynaldo Garcia.
Pustynia może być bezlitosna, z temperaturami sięgającymi 50 stopni Celsjusza i burzami piaskowymi, które wystawiają samochód ciężarowy na ciężką próbę. Lecz Volvo FH się nie poddaje.
– Mamy samochody ciężarowe, które osiągnęły przebieg miliona kilometrów i nie wymagały przy tym żadnych wymian części, włączając w to także sprzęgło i hamulce. Tak więc pod względem jakości jesteśmy zadowoleni – mówi Daanie Zeyman, zarządzający należącą do Sharbatly stacją obsługi pojazdów.

Z ogromną zdolnością Volvo FH do działania w różnych warunkach idzie w parze ogromne uznanie użytkowników dla tego modelu.
– Każdy samochód można ulepszyć. Ja jednak nie mam wątpliwości, że Volvo FH to najlepszy dostępny pojazd ciężarowy. Jeździmy najlepszym samochodem ciężarowym! – mówi Knut Vebostad.
– Jest komfortowy, niezwykle dynamiczny i bardzo mocny. Według mnie to najdoskonalszy samochód ciężarowy na świecie – mówi Reynaldo Garcia.