Od smażonego makaronu z przydrożnych budek po świeże domowe sałatki spożywane w kabinie. Posiłki kierowców samochodów ciężarowych są bogate i zróżnicowane na całym świecie. Poprosiliśmy sześciu kierowców z sześciu różnych krajów, aby podzielili się swoimi ulubionymi potrawami z podróży.
 
 Co przychodzi Ci na myśl, gdy myślisz o jedzeniu dla kierowców ciężarówek? Tłuste bary dla ciężarówek i smażone jedzenie? Cóż, odłóżmy na bok stereotypy i posłuchajmy, co mają do powiedzenia kierowcy ciężarówek. 
Dla Sandeepa Singha, indyjskiego kierowcy dalekobieżnego samochodu ciężarowego, przydrożna Dhaba (budka z jedzeniem na parkingu dla samochodów ciężarowych) to miejsce, w którym można nie tylko zjeść, ale także cieszyć się towarzystwem innych kierowców samochodów ciężarowych.
Co najbardziej lubisz jeść na postoju?
„Moim ulubionym daniem w podróży jest Dal Makhni, Palak Paneer i Tandoori roti – klasyczne danie kuchni północnoindyjskiej. Dla niektórych może się to wydawać zwyczajne, ale dla mnie jest idealne. Przypomina mi miejsce, z którego pochodzę i daje poczucie przynależności, nawet gdy dzieli mnie od niego odległość setek kilometrów.
Gdzie najbardziej lubisz jeść?
„Często kupuję to danie w przydrożnej Dhaba (na parkingu dla samochodów ciężarowych) w Gurugram w Indiach. To nie jest nic wyszukanego i nie musi takie być. Jedzenie jest proste, desi (lokalne), bardzo smaczne – zupełnie jak domowe. Drewniane ławki, zapach gorących roti prosto z tandoora (glinianego pieca), ciepłe powitanie – wszystko wydaje się idealne. Tutaj posiłek to coś więcej niż tylko jedzenie na talerzu. Oddaje prawdziwego ducha lokalnego życia.
„Jeśli w pobliżu są inni kierowcy, zawsze siedzimy razem. Nie ma znaczenia, skąd pochodzimy, jedzenie zbliża nas do tego samego stołu. Jest coś niezwykłego w jedzeniu z ludźmi, którzy tak jak ty rozumieją drogę”.
Po długiej zmianie spędzonej za kierownicą samochodu ciężarowego w gorącej i pełnej pyłu kopalni, Karly Irvan Pratama z radością delektuje się lokalnymi potrawami sprzedawanymi na ulicy.
Co najbardziej lubisz jeść na postoju?
„Nasi Goreng Kampung (smażony ryż w stylu wiejskim). To skromne danie, ale pełne smaku – ryż smażony z aromatyczną szalotką, czosnkiem, czerwonymi papryczkami chili i słodkim sosem sojowym, czasem z dodatkiem smażonego jajka lub pikantnego smażonego kurczaka. Magia Nasi Goreng Kampung leży w jego prostocie."
Gdzie najbardziej lubisz jeść?
Zazwyczaj jadam w małym warung (typowym małym indonezyjskim lokalu) na zewnątrz kopalni. Właściciel gotuje na tradycyjnym piecu, dzięki czemu ryż nabiera dymnego aromatu, który czuć z odległości wielu kilometrów. To popularny przystanek zarówno dla górników, jak i kierowców – zawsze można tam spotkać kogoś w roboczych butach i zakurzonej koszuli. Tutaj posiłek to nie tylko jedzenie – to także więź z ludźmi i miejscem.
Mimo że czasami zdarza się, że jest poza domem przez kilka dni, Chad Van Dyke nadal lubi zdrowe, domowe posiłki.
Co najbardziej lubisz jeść na postoju?
Mój ulubiony posiłek to zazwyczaj coś, co starannie przygotowałam w domu. Dzięki temu mogę cieszyć się świeżym, zdrowym i pysznym jedzeniem, gdziekolwiek jestem. Szczególnie lubię wędzonego łososia z salsą mango lub treściwy makaron ze świeżymi warzywami i grillowanym kurczakiem. Te posiłki przynoszą odrobinę domowego ciepła, gdziekolwiek jestem, i sprawiają, że życie w podróży staje się odrobinę łatwiejsze.”
Gdzie najbardziej lubisz jeść?
„Zazwyczaj jem posiłki w komfortowych warunkach mojego samochodu, który przekształciłem w przytulną, domową przestrzeń. Jeśli pogoda jest ładna, lubię wyjść na zewnątrz, zjeść posiłek przy stole piknikowym i cieszyć się świeżym powietrzem oraz widokiem.
Dla Amnarta Phengpheta jedną z zalet bycia kierowcą samochodu ciężarowego na długich trasach jest możliwość spróbowania regionalnych potraw z całej Tajlandii. A tak długa nieobecność sprawia, że rodzinne posiłki stają się czymś wyjątkowym.
Co najbardziej lubisz jeść na postoju?
„Moim ulubionym daniem w podróży jest pikantne curry z suma (Kaeng Phet Pla Duk), wyjątkowe tajskie danie znane z ognistego smaku i aromatycznej pasty curry. Uwielbiam to danie, ponieważ jest pikantne i orzeźwiające. Łatwo je przygotować i jest dostępne w przydrożnych jadłodajniach”.
Gdzie najbardziej lubisz jeść?
„Często zatrzymuję się, żeby zjeść Kaeng Phet Pla Duk podczas podróży służbowych na tereny wiejskie. Ale naprawdę wyjątkowe jest to, że mogę wrócić do domu i cieszyć się tym z rodziną. Moja żona zawsze przygotowuje mi to danie, kiedy wracam. Ponieważ często pracuję poza domem przez kilka dni, czas posiłku staje się dla mnie szczególną okazją do rozmowy.
Praca Davida Mnguniego wymaga od niego podróżowania po całej Republice Południowej Afryki. Jeśli tylko będzie miał przy sobie garnek do gotowania i chłodziarkę turystyczną, będzie mógł przygotować pożywny, tradycyjny posiłek, gdziekolwiek się znajdzie.
Co najbardziej lubisz jeść na postoju?
„Moim ulubionym daniem w podróży jest pap (kasza kukurydziana popularna w Afryce Południowej) z gulaszem wołowym i sezonowymi zielonymi warzywami. To coś, co gotuję sam. Nic specjalnego, ale zawsze trafia w sedno. To klasyczne, pożywne danie, które jest głęboko zakorzenione w naszej południowoafrykańskiej kulturze. Ale najbardziej przypomina mi dom. Nie potrzebuję wykwintnej restauracji, tylko ciepłego talerza domowego jedzenia prosto z garnka.
Gdzie najbardziej lubisz jeść?
Przygotowuję je sam, zazwyczaj na parkingu dla ciężarówek. Składniki są łatwo dostępne, a jeśli mam przy sobie garnek, mogę przygotować tę potrawę niemal wszędzie. Większość ludzi nie ma pojęcia, jak zdrowe i tanie mogą być posiłki dla kierowców samochodów ciężarowych, zwłaszcza gdy gotujemy sami”.
Dla Fabienne van de Pol jedną z największych przyjemności, jakie daje praca w trasie, jest jedzenie zdrowej żywności w otoczeniu holenderskiej przyrody.
Co najbardziej lubisz jeść na postoju?
„Sałatka z makaronem i carpaccio. Można go zjeść na lunch lub kolację, a najlepsze w nim jest to, że: je się to na zimno. Super wygodne i zdrowe! Uwielbiam zdrowo się odżywiać i prawie zawsze przynoszę własne posiłki. Po prostu uważam, że jest to łatwiejsze — i bądźmy szczerzy, jest to też tańsze. Cóż, nadal jestem prawdziwą Holenderką”.
Gdzie najbardziej lubisz jeść?
Rzadko jadam na stacjach benzynowych lub w przydrożnych restauracjach. Zamiast tego wolę przynieść własne jedzenie i cieszyć się wiejskim krajobrazem. Ze względu na moją pracę odwiedzam najróżniejsze miejsca i to właśnie ta nieprzewidywalność sprawia, że odkrywam najpiękniejsze miejsca na lunch. Zawsze staram się uchwycić te chwile – to one sprawiają, że dzień jest wyjątkowy. Niedawno opisałem takie doświadczenie w poniższym fragmencie:
Późnym letnim popołudniem, gdy słońce rzucało ostatnie ciepłe promienie na ziemię, zaparkowałam samochód ciężarowych przy wąskiej wiejskiej drodze. Po obu stronach rozciągały się łąki niczym zielone koce, gdzieniegdzie usiane ciekawskimi krowami leniwie przeżuwającymi pokarm pod drzewem. Wszystko emanowało spokojem.
Rozłożyłam lunch i usiadłam na krawędzi skrzyni ładunkowej samochodu, rozkoszując się widokiem, który wydawał się zbyt idealny, aby mógł być prawdziwy. W oddali słyszałam delikatny szum wiatraków, których łopatki obracały się powoli i wdzięcznie. Za mną stały stare domy z dachami pokrytymi zniszczoną dachówką i drewniane stodoły, przed niektórymi z nich stał zaparkowany zardzewiały traktor.
Zapach świeżo skoszonej trawy mieszał się z parą unoszącą się znad mojej herbaty. Od czasu do czasu w powietrzu rozbrzmiewało wołanie rolnika przywołującego swojego psa – dźwięk, który idealnie pasował do otoczenia.